piątek, 29 kwietnia 2011

majowka

Niestety nie zdazylem dzisiaj ani iść na basen ani napisać nisac niczego na blogu. Jestem wlasnie w drodze na majowke i pisze tego posta na telefonie,dlatego polskich znaków tutaj nie uswiadczycie (poprawie to po powrócie).

Będzie jezioro,będzie plywanie. Z pewnością nie będzie to jak być powinno podczas treningu,ale przynajmniej nie zostane w bezruchu.

Pozdrawiam i zycze udanego dlugiego weekendu:) !

czwartek, 28 kwietnia 2011

trening - środa

Jednak udało się odwiedzić siłownię. Nie wiem jak udało mi się dotrzeć przed zamknięciem, ale najważniejsze, że się udało!


Niestety problem z kolanami, o którym wspominałem na poprzednim blogu ciągle doskwiera. Jest natomiast jest już dużo lepiej. Dopiero na szóstym kilometrze poczułem ból. Wtedy też zauważyłem, że całkiem sporo zdążyłem przebiec! Przez cały czas zastanawiałem się czy kolana nie odmawiają posłuszeństwa i wsłuchiwałem się w nowy kawalek Justice -  Civilization. Wydaje mi się, że utwór powstał specjalnie dla Adidasa, przez dwa tygodnie dostępny był jedynie z podkładem reklamy nowej kampanii "Adidas - all in one". Po siódmym kilometrze dałem sobie spokój z biegiem. Nie chciałem ryzykować, że jutro nie będę wstanie chodzić jak "normalna" istota ludzka ;). 


Bieżnia (około 40 min, incline 3,2):
10 min - 9,5 km/h - tętno: około 150,
10 min - 10 km/h - tętno: ponad 150,
10 min 10,5 km/h - tętno: ponad 160,
10 min - 10 km/h - tętno: 172 - 179 (ledwo utrzymałem stan poniżej 180 :/ ).
Trochę wysokie tętno - zwalę winę na brak wystarczającej ilości snu ;)


Orbitrek (około 45 min, lvl 13 na 25):
program: manual, tętno: 163-168.
Przynajmniej na orbitreku udało się trochę popracować nad kardio.


Na orbitreku zauważyłem, że własnie gra Barcelona VS. Real Madryt. Niestety, przez pierwsze 18 minut sądziłem, że to powtórka i nie zwracałem specjalnie na ich grę uwagi. Coś jednak mi nie pasowało - inaczej pamiętałem ich ostatnie starcie. Nagle - EUREKA! To jest na żywo! Gratulacje dla mnie... Jak mogłem w ogóle o tym zapomnieć... Przegapiłem sporą część początku pierwszej i parę minut początku drugiej połowy. To przez transmisję meczu na orbitreku byłem około czterdziestu pięciu minut - chyba jeszcze nigdy wcześniej nie byłem tak krótko pod prysznicem ;).

dieta - środa

Trochę bez sensu - jedyne co miałem rano było tortellini, a po przebudzeniu głód zaatakował mnie z niespotykaną siłą ;). Zamieniony obiad ze śniadaniem.

Śniadanie - tortellini
W czasie dnia 4 jabłka i 3 banany

Przyznaję - trochę kiepska dieta. Chyba powinienem coś zjeść, ale nie będę robił tego na siłę ;)

wtorek, 26 kwietnia 2011

Zapowiada się ciężki tydzień - szkoda, że nie treningowy...

Coś mi się zdaje, że nadchodzący tydzień może być kiepski jeżeli chodzi o treningi... Bardzo dużo pracy - może uda mi się jutro wyskoczyć chociaż trochę pobiegać. Dzisiaj już padam i jedyny wysiłek na jaki mnie dzisiaj stać to pościelić łóżko :/

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Nowe zakładki - filmy

Zamieściłem pasek filmów  youtube. 


Powinny się wyświetlać obrazy pokazujące jakie mięśnie pracują podczas jazdy na rowerze, biegu i pływania. Nie bardzo jest to jeszcze dopracowane, więc zapraszam na swój kanał youtube - noorb66. Znajdują się tam analizy tam m.in. porady jak prawidłowo biegać, jeździć na rowerze i pływać oraz pokazana jest analiza mięśni, które pracują podczas tych czynności.

Niedziela (24.04.2011)

Nie wiem czy jest sens pisania o "diecie" w święta ;). 

Żeby natomiast zachować systematyczność (tym bardziej na początku) - jadłem dużo i niezdrowo - ale smacznie ;P.

Rower - niedziela (24.04.2011)

Pierwszy mój trening na nowym blogu :).


Rower w plenerze - Las Łagiewnicki


Czas treningu: 3h40 min
Tętno - nieregularny teren i "wariacki" styl jazdy. Dużo przyspieszeń i podjazdów pod góry jest powodem zróżnicowanego tętna. Ogólnie kiedy patrzyłem na pulsometr, to zazwyczaj widziałem przedział tętna w granicach 140-160.
- średnie 133
- maksymalne 180


Piszę to następnego dnia po treningu i muszę się przyznać, że czuję w nogach wczorajszą jazdę. Jechałem na rowerze z pełną amortyzacją i grubymi oponami - piszę o tym, bo zdecydowanie więcej wysiłku trzeba włożyć żeby rozpędzić takiego rumaka niż kolarzówkę. Tak w ogóle, to muszę sobie sprawić kolarkę :).

Witam !

Jeżeli ktoś trafił tutaj poprzez link zamieszczony na moim poprzednim blogu, to bardzo dziękuję za odwiedziny i mam nadzieję, że spełnię swoje wcześniejsze obietnice o stworzeniu odpowiedniego miejsca dla tych, którzy chcieliby przygotować się Ironman triathlonu, maratonu czy też po prostu poprawić swoją kondycję. 

Nie wiem, czy mogę się określić amatorem, bardziej początkującym amatorem ;) - niemniej jednak, brakowało mi miejsca gdzie mógłbym znaleźć informacje na temat tego jak i od czego zacząć ćwiczyć, w jaki sposób poprawiać kondycję, gdzie szukać informacji i porad. Mam nadzieję, że będzie to miejsce, dzięki któremu nikt nie będzie miał już takiego problemu, jaki sam miałem :).

Nareszcie! 
Niezmiernie się cieszę, że w końcu udało się przenieść bloga. Z myślami o tym biłem się już od paru miesięcy, a od niemal dwóch, nie publikowałem postów na poprzedniej platformie. 

Jak na razie przedzieram się jeszcze przez ustawienia  i możliwości edycji jakie daje blogger - mam nadzieję, że tej nocy je ogarnę i zamieszczę pierwsze informacje o treningach, moje przemyślenia i co najbardziej istotne - przydatne linki do porad profesjonalistów.


PS poniżej link do poprzedniego bloga, gdzie jest parę informacji o początkach :)
kliknij tutaj, żeby przejść do starych postów w poprzednim blogu